Ola zadzwoniła do swojej koleżanki i umówiła się z nią na 16.
-Tomson! Ona przyjdzie ze swoją kuzynką... też niezła laska - Powiedziała Ola
-A no spoko spoko. Może Łozina będzie chciał iść bo on też kobietki szuka.- Tomek zaczął się śmiać
-To ja go pójdę uświadomić.- Powiedział Baron i wyszedł z pokoju. Po chwili wrócił z kumplem.
-Co Ola? Załatwisz mi laskę? O jak miło! - Krzyknął od progu Wojtek
-No nie wiem czy załatwię... ale znam taką niezłą... na prawdę super!
-No ale chyba nie jest ładniejsza niż ty kochanie... - Alek zaczął kleić się do Oli.
-Kurde przestań! Daj mi chwilę! - Zaprotestowała Ola i odepchnęła się od Alka
-Aleee... Czemu? - Baron zapytał ze smutną miną
-No weź nie smuć się. Przepraszam. Ale ja tu im pomoc oferuję. -Dziewczyna obróciła się do chłopaka i pocałowała go w policzek.
-No przestańcie! Jak ma na imię ta laska hmmm? - Spytał Łozo
-Marta. Mówię ci naprawdę piękna. Tomson i ja idziemy z nią i Kaśką dziś na lody. Idziesz z nami ją poznać nie?
-Hej! Kotek a ja to co? - Zapytał oburzony Baron
-Jak chcesz to też chodź. Ale najpierw musimy iść kupić mi buty...
-To o której idziemy na te lody?
-O 16 Łozina.- Odpowiedziała Ola następnie poszła do łazienki. Ubrać inne spodnie. Jak wyszła w pokoju nikogo nie było. Zarzuciła na ramiona bluzę Barona i zeszła na dół. W salonie siedzieli Tomson, Baron i Łozo. Pochylali się nad stołem i gadali.
-A co wy tam spisek knujecie?- Spytała Ola. Chłopcy odskoczyli od stołu
-O! Do twarzy ci z tą bluzą Barona. - Powiedział Tomson
-A weź! - Krzyknęła Ola i założyła Tomsonowi full capa na twarz.
-No to co idziemy na te zakupy?- Spytał Baron
-Zakupy? Przecież tylko buty potrzebuję.
-No a spodnie? W deszczu będziesz w szortach chodzić? Na pewno! - Baron wstał założył kurtkę i poszedł do samochodu.
-Na co czekasz piękna?- Zawołał z podwórka Baron
-Już idę idę!- Ola pobiegła do samochodu. Baron zapalił auto i pojechali w stronę centrum Warszawy
-Baruś...tylko jest jeden problem...bo ja kasy nie mam... oddam ci...
-Chyba żartujesz! Jesteś moją dziewczyną! I hajs mi chcesz oddawać!
-No tak... nie będę ci budżetu nadrywać.
-Kochanie nie żartuj tylko powiedz do jakiego chcesz jechać sklepu.
-Mi to obojętnie. To ty się znasz na sklepach.
-No, a chcesz Conversy? Czy np. Adidasy, Nike, Puma, a może Supra?
-Proszę cię! Mi trampki za 2 dychy wystarczą.
-Coś ci dzisiaj humorek dopisuję...- Baron zaczął się śmiać, po chwili wjechali na podziemny parking. Wysiedli z auta i poszli do centrum handlowego.
-No to co gdzie idziemy? -Zapytał Baron
-Nie wiem...
-Chodź pokażę ci mój ulubiony sklep.- Alek zaprowadził Olę do sklepu ADIDAS.
-Tutaj! Proszę wybieraj buty. - Chłopak wskazał szafkę z butami dla kobiet.
-Patrz te są ładne!- Ola wskazała jedną parę
-No super! Przymierzaj. - Dziewczyna wyciągnęła z szafki parę butów.
-I jak kotku? Dobre?
-No dobre bardzo... tylko strasznie drogie...
-Kochanie... proszę cena nie gra roli dziś...- Baron kucnął obok Oli o dał jej całusa w policzek. Kupili buty i 2 pary spodni.
Buty wyglądały tak:
Spodnie tak:
Po udanych zakupach poszli na kawę. I o 12 wrócili do domu.
Sorki, że rozdział taki nudny, Ale koleżanka mnie prosiła żebym dodała i mi na tym zależało komentujcie
Dziękuję <3 Jeszcze raz napiszesz, że nudny to cię zatłukę ! Był świetny ;3 /Justa^^
OdpowiedzUsuńNo a co nie mam racji? NUDNYY
UsuńNadrobiłam ! Rozdział wcale nie jest nudny ! Raczej zajebisty !! Tak jak cały blog <3 czekam na kolejny i zapraszam na afromentalowe-historie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSuperowy rozdział! Dodaj szybko następny :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :) i wpadaj do mnie na :
OdpowiedzUsuń1. afromentalowe-historie.blogspot.com
2. afro-mental-story.blogspot.com
dzieki bardzo .. i wgl rodzial zajebisty :)
OdpowiedzUsuń