środa, 7 sierpnia 2013

Rozdział 6

Łozo gdy zobaczył uśmiechniętych kumpli od razu się uszczęśliwił.
-No! Tomuś widzisz udało ci się.- Krzyknął Łozo
-Weź spadaj! Tomuś to sobie mój do... do... nie wiem do Torresa choćby.- Powiedział Tomson
-Hej Wojtuś, Wojtuś!!!
-Baron mógłbyś przestać? Bo zobaczysz co stanie się z gitarami, które należą do właśnie ciebie.
-Ooo... w końcu ktoś mówi o gitarach. Bo wszyscy chcą się zemścić na moich dredach.- Rzekł uradowany Alek po czym cała trójka zaczęła się śmiać. Ola skorzystała z okazji i usiadła na łóżku, udawała, że dopiero wstała.
-Chłopcy mi tak do śmiechu nie jest...Nie dość, że mnie budzicie to rżycie ze śmiechu jakby ktoś was piórkiem torturował.
-O obudziłaś się? Nie wierzę my już z dwie godziny nie śpimy.
-No Wojtek dobrze mówisz.-Powiedział Tomson
-Przepraszam bardzo, ale mieliśmy naprawdę dobry powód do śmiania.-Odezwał się Wojtek
-Phii.. niby jaki?-Spytała Ola
-Dredy Barona.
-Dredy. Ja cie. Naprawdę? To dopiero... nie sądziłam, że to takie śmieszne... po prostu usiąść i się śmiać do płaczu. Ha ha ha.-Odpowiedziała na słowa Wojtka Ola.
-Jak możesz? Nie mamy się z czego śmiać jedynie teraz chyba z twojej super piżamy.-powiedział ironicznie Tomson
-Masz coś do niej?-Spytała oburzona dziewczyna
-Nie nic. Super koszula nocna uwaga uwaga KOSZULKA AFRO GANG. Nie spoko spoko. - Zażartował sobie Tomson
-Tomek możemy pogadać?-Spytała nieśmiało Ola
-Z tobą? Zawsze. No to mów
-Aleee... no...
-Okej chodźmy na balkon.
-Ach te dziewczyny-powiedział Łozo sam do siebie. Ola razem z Tomkiem wyszła na balkon po czym zaczęła swoją długą przemowę.
-Tomek... Chciałabym Cię przeprosić za wczoraj... szczerze mówiąc ja nie spałam już długo... tak krzyczeliście...
-Olka czyli nas podsłuchiwałaś? Super, jak chłopcy się o tym dowiedzą.
-Tomson proszę... Niech to pozostanie między nami...
-Olka najpierw wypytujesz mnie o Alka potem nas podsłuchujesz i myślisz, że co? Jak ja o tobie mam myśleć?
-Wydaje mi się, że nie musisz o mnie zbyt wiele myśleć bo jak mnie odwieziecie to już mnie chyba nie zobaczysz.
-No chyba  nie. Wymieniłaś się z Baronem numerami. To pewnie zaraz po tym jak cię odwieziemy już będzie z tobą gadał.
-Hmmm... ale przez telefon to co innego... a można wiedzieć kiedy stąd wyjeżdżacie?
-No dzisiaj jedziemy do Warszawy, a potem mamy koncert w Białymstoku.- Ola odpowiedziała na słowa Tomka machaniem głowy, następnie wyszła z balkonu i zaczęła szukać swoich spodni.
-Ola patrzyłaś pod łóżko?- Spytał Baron
-Schowałeś mi je tam? Jak mogłeś?-Ola chwyciła poduszkę i walnęła ją Alka. On odwrócił się po swoją i oddał dziewczynie. Łozo szybko dołączył się do bitwy i zawołał Tomka. Tomson złapał poduszkę i zaczął bić Wojtka po głowie... Co tam się działo!!! Na koniec Wojtek zrobił wielki cios w poduszkę i posypały się piórka.
-No dobra... moja poducha trochę się rozpierniczyła. To szybko ubieramy się i spadamy. Gdyby co już taka była.- Wszyscy obrócili się w stronę Łoza i wybuchnęli śmiechem. Cała czwórka wyszła z pokoju i udała się na stołówkę.  Alek szedł obok Oli i patrzył się na nią. Nic się mu nie stało tylko przewrócił krzesło i spadł z trzech schodów.
-Hej Alek tylko moja koszulka Afro jest trochę wymiętaaaa...

Ludziska... Mam trochę zaległości i staram się je nadrabiać, a przy okazji polecę wam ZAJEBISTĄ stronkę fanów afromental'u więc lajkujcie i to szybko a oto link https://www.facebook.com/AfromentalIInneCudowneZjawiska

A na koniec: POKÓJ MIŁOŚĆ AFROMENTAL ZAPAMIĘTAJ



2 komentarze: